Pin It
Od dawna czaiłam się na to ciasto i w końcu znalazła sie okazja:) Smakuje jak jeden z popularnych batoników. Ma kruche ciasto, lekko ciągnącą się warstwę toffi i oblane jest czekoladą. W sieci jest wiele przepisów i długo wybierałam który przetestować i
ten przepis to był strzał w dziesiątkę. Toffi wyszło ani za gęste, ani za rzadkie.Ciasto jest bardzo słodkie, ale też uzależniające, ciągle chce się więcej.
Bardzo proste w wykonaniu, Polecam :)
Ciasto kruche:
150g masła w temperaturze pokojowej
180g mąki pszennej
50g cukru zwykłego
łyżeczka ekstraktu z wanilii
Warstwa toffi:
150g masła
120g cukru
puszka mleka skondensowanego słodzonego (580g)
Polewa czekoladowa:
100g czekolady mlecznej
100g czekolady gorzkiej
Nagrzewamy piekarnik do 175stC. Masło miksujemy z cukrem i ekstraktem. Zmniejszamy obroty i dodajemy mąkę. Gdy zaczynają powstawać większe kulki ciasta przestajemy miksować. Foremkę o wymiarach ok 20x25cm(lub o podobnej powierzchni) wysmarować masłem. Ciasto wyłożyć do formy i ugnieść wypełniając całą foremkę, wyrównać łyżką. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok 20 min na jasnozłoty kolor.
Czas na toffi. W garnuszku umieszczamy masło cukier i skondensowane mleko i podgrzewany ciągle mieszając aż zacznie wrzeć, Później gotujemy jeszcze ok 5-10 minut (mi zajęło to 8 minut). Mieszamy cały czas ponieważ masę bardzo łatwo przypalić. Ja mieszałam najpierw łyżką drewnianą a później trzepaczką z ikei, taką wygiętą, bardzo dobrze zbierała z dna. Gdy zacznie gęstnieć, zdejmujemy z ognia i odstawiamy by się lekko przestudziła i lekko zgęstniała. Masę rozsmarowujemy na cieście kruchym i wstawiamy do lodówki żeby stężała.
Czekoladę łamiemy na drobne kawałki i rozpuszczamy. Można nad parą wodną lub w mikrofali. Ja wstawiałam czekoladę na 30 sekund do mikrofali, wyjmowałam, mieszałam, po czym znowu wstawiałam na 30 sekund do mikrofali i znowu mieszałam. I trzeba to powtarzać aż czekolada nie będzie miała grudek i będzie płynna. Czekoladę rozsmarować na toffi i schłodzić. Ja czekoladę przełożyłam do rękawa cukierniczego i zrobiłam wzór kratki. Na masie toffi wyłożyłam pokrojone drobno orzeszki ziemne, bo taki miałam kaprys, ale oryginał tego nie przewiduje. Mnie smakuje i bez nich.